Gen. Kraszewski nie ma wątpliwości: To przygotowanie pod atak
Jak powiedział na antenie Polsat News, jego zdaniem Moskwa nie działa przypadkowo, lecz próbuje odwrócić uwagę przed planowanym uderzeniem militarnym. – Rosjanie zaraz coś wywiną – ostrzegł.
Generał Kraszewski: Prawdopodobnym celem będzie rejon Lwowa
Według wojskowego, ofensywa może zostać przeprowadzona z północy – zarówno z terytorium Białorusi, jak i Rosji. Kraszewski wskazał, że prawdopodobnym celem będzie rejon Lwowa, co wymusiłoby na Ukrainie poważne przesunięcia wojsk i osłabiło jej pozycję w Donbasie.
– To zmusi Ukraińców do drastycznych przesunięć w ugrupowaniu bojowym, które już jest mocno napięte i przesilone, więc każdy kolejny ruch to jest osłabienie pozycji ukraińskiej w Donbasie, a jednocześnie zyskanie na czasie dla Rosjan – wskazał gen. Kraszewski. Z kolei odnosząc się do incydentu z trzema rosyjskimi myśliwcami, które przez kilkanaście minut swobodnie znajdowały się w przestrzeni powietrznej Estonii, generał podkreślił, że reakcja NATO była zbyt opóźniona. Jego zdaniem sojusz powinien szybciej uruchamiać samoloty myśliwskie, zwłaszcza że dysponuje dużą liczbą F-16 i F-35.
Generał nie jest zwolennikiem zestrzeliwania rosyjskich samolotów
Generał Kraszewski zaznaczył, odnosząc się do coraz częściej pojawiających się w przestrzeni publicznej komentarzy, że strącanie rosyjskich samolotów lub dronów obecnie mogłoby doprowadzić do eskalacji konfliktu, dlatego należy tego unikać. Kreml – jak dodał – liczy na podobne incydenty, by zbierać informacje o możliwościach NATO i jednocześnie wykorzystywać je propagandowo.
– Rosjanom zależy na tym, żeby te samoloty i najnowsze uzbrojenie służące do budowania wielopoziomowej obrony powietrznej były używane jak najczęściej, bo oni chcą skatalogować sobie wszystkie dane dotyczące procedur, częstotliwości, zakresu, zasięgów, czasu itd., żeby być przygotowanym na przyszłość – dodał. Kraszewski ostrzegł jednocześnie, że brak stanowczej reakcji sojuszu może być przedstawiany jako dowód bezradności NATO i osłabiać poczucie bezpieczeństwa w państwach bałtyckich.